czwartek, 1 stycznia 2015

Instynktownie.


Może i był złym człowiekiem.
Może i poszedł nie tą droga co trzeba.
Z pewnością zasłużył na to, żeby robić to, co robił.
Ale nie mógł wykonać tego zadania.
On był jego oparciem.
Zdawał sobie sprawę z tego, ze zrobić sobie oparcie z kogoś, kto
doskonale umie wykorzystać ludzkie słabości i działa "dla większego
dobra" było samobójstwem, ale... Nic innego mu nie pozostawało.
Bo kim on był? Kim on był,żeby moc żyć? Nikim.
Na swojej drodze niszczył wszystko, chciaz najpierw to jego zniszczyli.
Na początku miał powody, ale ją kochał nadal.
Nienawidził ich, ale ją... Chciał ocalić i co dostal w zamian? Nic.
Wtedy przyzwyczaił się juz do zawodów.
Bo jego ludzie potrafili tylko zawodzić.
Wtedy, te piętnaście lat temu płakał po raz ostatni.
A teraz, teraz czul pustkę. Wszechogarniajaca.
Nie zaslozyl już na nic.
Nawet on wymaga od niego rzeczy niemożliwej.
A jednak, wieczyste przysięgi i Złoty Chłopiec. Musiał go chronić. Za
wszelka cenę.
Przemyślenia przerwał rwacy bol lewego przedramienia. Wiedział, że to
już.
Wstał z fotela i wychylił ostatni kieliszek whiskey.
Przedostał się z lochow na wieze astronomiczna, jednak dalej nie podja
decyzji.
Nakazał Potterowi być cicho i wyszedł wypełnić swoje zadanie.
Szale przeważyły dwa słowa.
-Severusie, proszę.
On robił co mógł dla niego przez tyle lat. Marionetkarz w domku lalek.
Spełni jego prośbę.
-Avada Kedavra.

Potem działał juz instyktownie.

Takie małe coś, powstałe zaraz po obejrzeniu po raz enty "KsięciaPołkrwi".
Tak miało być i takie jest. 
Mam nadzieje, ze się spodoba.

15 komentarzy:

  1. Super :)
    Uwielbiam Severusa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna miniaturka, Ale wtedy po tym co zrobił byłam na Snape'a wściekła ;) Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślałam, ze go zaavaduję, ale jak juz zrozumiałam to da się mu to wybaczyć!
      Dziekuje :)

      Usuń
  3. Bardzo ładna, spójna miniaturka. Mimo że jest krótka, naprawde mi się spodobała. :) Narobiłaś mi ochoty na obejrzenie Księcia Półkrwi, aż chyba jutro sobie wieczorem obejrze. :P

    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książę Półkrwi to moja ulubiona części. Lubię Severusa. Ładnie opisałaś tą scenę z jego perspektywy. Duży plus za to, że jest taka krótka i konkretna. Podoba mi się to :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne że się podoba, krótka ale fajna i zaskakująca brawo :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Spójna, kanoniczna miniaturka - krótka, ale przypadła mi do gustu. Zwłaszcza, że był w niej Severus. I Dumbledore na dokładkę.
    (... Błędy...)
    Bardzo treściwie, Severus jest Severusem... a ja go takiego lubię!
    Salvio
    http://powojenna-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak widzisz czytam od końca i wreszcie znalazłam COŚ!
    Genialne, proste, krótkie, treściwe. Cudo!
    Pozdrawiam Lamia :)

    OdpowiedzUsuń